-1987-

Marcin Kęsek

fotograf krajobrazu

Fotograf krajobrazu, fotograf górski, fotograf koni – tak mogę powiedzieć o sobie w 6 słowach, choć to nie będzie nadal cała prawda o mnie. Nazywam się Marcin Kęsek i cieszę się, że chcesz mnie bliżej poznać. Domyślam się, że zaintrygowały Cię moje zdjęcia krajobrazów, gór i naturalnego piękna. Wcale mnie to nie dziwi. Mnie też to kręci

fotograf krajobrazu marcin kesek
marcin kesek fotograf gorski

Chcesz wiedzieć, jak to się stało, że zostałem fotografem krajobrazowym?

Odkąd pamiętam ciągnęło mnie w nieznane. Chciałem poznać dzikie oblicze naszej Matki Ziemi. Uciekałem w długie, górskie wędrówki, które czasem zaczynały się w środku nocy, a czasem trwały kilka dni. Chłonąłem naturalne piękno, nieskażone nigdy ludzką ręką. Zastanawiałem się, jak zatrzymać czas. W końcu zrozumiałem, że każda chwila jest niepowtarzalna i coś musiałem z tym w końcu zrobić. Z miłości do gór chwyciłem w końcu za aparat i tak zrodziła się u mnie pasja fotografowania. Zostałem fotografem krajobrazowym.

Co daje mi fotografia krajobrazowa?

Fotografia krajobrazu sprawia, że czuję się wolnym. Pozwala mi najpełniej wyrażać siebie, swoje uczucia i doznania, które towarzyszą mi w czasie wędrówki. Z miejsc, które fotografuję, staram się wyciągać pewne smaczki, wydobywać esencję, jednocześnie nie zakłócając ich tajemniczej aury. To wszystko posypuję szczyptą swojego charakteru, a musisz wiedzieć, że ma on zupełnie różne oblicza.

Ponadto, fotografia górska i krajobrazowa jest dla mnie wyzwaniem. Uczy mnie cierpliwości, pokory i rozwija umiejętność obserwacji – nie tyle patrzenia, ile widzenia!

Zgadzam się z tym, że jeden obraz może znaczyć więcej, niż tysiąc słów. Nawet najpiękniejszy poemat nie odda powagi górskiego krajobrazu, energii galopujących koni, samotności wierzby na skraju drogi. 

Jako fotograf krajobrazu wiem, jak ważna jest chwila – jedna nanosekunda. I to jest moim drogowskazem. Owszem, znam zasady i techniki fotografowania. Jednak, gdy mam wybierać: serce czy rozum – w pierwszej kolejności zawsze fotografuję sercem. Dlatego te fotograficzne zasady lubię łamać.

lago di braies, marcin kesek fotograf krajobrazu, fotografia krajobrazowa
marcin kesek fotograf krajobrazu, fotografia krajobrazowa, vestrahorn, stoskness, warsztaty fotograficzne islandia
marcin kesek fotograf krajobrazu, fotografia krajobrazowa, warsztaty fotografia krajobrazowa
marcin kesek fotograf krajobrazu, fotografia krajobrazowa, marcin kesek fotograf gorski, tatry
marcin kesek fotograf krajobrazu, fotografia krajobrazowa, warsztaty na islandii, warsztaty fotograficzne, warsztaty z fotografii krajobrazowej
marcin kesek fotograf krajobrazu, fotografia krajobrazowa, krajobrazy norwegii, preikestolen
marcin kesek fotograf krajobrazu, fotografia krajobrazowa, warsztaty fotografii krajobrazowej na islandii, islandia fotografia krajobrazowa
bieszczadzki las, marcin kesek fotograf krajobrazu, fotografia krajobrazowa, bieszczady

Jeżeli masz zapamiętać jedną rzecz o mnie, wiedz, że bez fotografii nie mógłbym normalnie funkcjonować…
to moje życie. 

W górach jest wszystko, co kocham

Dlaczego fotografuję Tatry, Pieniny i inne górskie krajobrazy? W górach jest wszystko, co kocham – wolność, miłość i niewyobrażalna siła. To samo przyciąga mnie do koni, które coraz częściej pojawiają się na moich zdjęciach. Aby dojść do fotografowania tak szlachetnej natury i zwierząt musiałem przejść długą drogę. 

Zaczęło się niewinnie. 

Nie myślałem o sobie w kategoriach fotografa górskiego czy krajobrazowego. Zdjęcia z gór były moją odskocznią, zapisywaniem tego, co ulotne. Ujmowaniem moich własnych emocji i przeżyć podczas wędrówek. Z ciekawości postanowiłem sprawdzić, czy moje zdjęcia z górskich wypraw podobają się innym. Reakcje były bardzo miłym zaskoczeniem ponieważ przez publikacje na różnych fotograficznych portalach, moje zdjęcie zaczęły stawać się powoli dostrzegane przez innych. Czasami były to komentarze pochlebne, czasami niekoniecznie, ale nawet kiedy były negatywne, ale poparte konstruktywną krytyką to mocno je doceniałem, bo wtedy szybciej się uczyłem.

Tak zaczęła się moja przygoda z profesjonalną fotografią górską i krajobrazową. Nastał czas publikacji w różnych fotograficznych magazynach, sam zacząłem próbować swoich sił w konkursach fotograficznych co też było i jest nadal bardzo dobrą nauką i kopem motywacyjnym. Nie ukrywam, że daje mi to ogrom satysfakcji. Cieszę, że moje zdjęcia docierają do szerszego grona odbiorców, bo chyba o to właśnie chodzi żeby nie chować wszystkiego tylko na dyski.

Fotograf krajobrazu – moje największe sukcesy

2012

II miejsce w XXXII Międzynarodowym Konkursie Fotograficznym im. Jana Sunderlanda „Krajobraz Górski”

2014

IV miejsce w międzynarodowym konkursie CEWE „Europe is beautiful”, w którym udział brało ponad 44 tysiące zdjęć z całego świata

Wyróżnienie w konkursie „Nasze Karpaty” organizowanym przez National Geographic

2015

II miejsce w XXXV Międzynarodowym Konkursie Fotograficznym im. Jana Sunderlanda „Krajobraz Górski”

2018

zwycięstwo w XXXVIII Międzynarodowym Konkursie Fotograficznym im. Jana Sunderlanda „Krajobraz Górski”

Wystawy fotograficzne – krajobraz górski, natura

2012

Galeria BWA „Jatki” w Nowym Targu organizowana wspólnie z Piotrem Piątkiem i Vladimirem Vlckiem

2014

Miejski Ośrodek Kultury w Nowym Targu – autorska wystawa indywidualna

2019

Galeria BWA „Jatki” w Nowym Targu – autorska wystawa indywidualna jako laureat I nagrody Im. Jana Sunderlanda z 2018 roku

Miłym zaskoczeniem było wyróżnienie moich prac na głównej stronie boredpanda.com. Dzięki temu moje zdjęcia publikowała na swoim facebookowym fanpage’u sama Martyna Wojciechowska, a także wiele zagranicznych serwisów internetowych związanych z fotografią krajobrazu.

Udzielałem też kilku wywiadów, a moje prace były publikowane w wielu serwisach internetowych takich jak np. Pokochaj Fotografię, Digital Camera Polska, Natemat.pl, Fotoblogia, czy Foto-Kurier. Doczekałem się nawet swojego „Demotywatora” 🙂 Miałem też przyjemność wziąć udział w podcastach na portalach Niezłe Aparaty, czy Fotograficznie Rzecz Biorąc.

W 2017 roku wziąłem udział w warsztatach fotograficznych organizowanych przez Red Bull Polska. Podsumowaniem tych warsztatów były zawody snowboardowe OSCYP na których mierzyłem się wraz z 14 innymi utalentowanymi fotografami sportowymi o tytuł Red Bull Mistrz Obiektywu za najlepszy reportaż z zawodów. Udało mi się w tym konkursie zwyciężyć 🙂

Od kilku miesięcy mam też przyjemność być ambasadorem firmy Foto-Technika i dzięki temu mam możliwość testowania znanych i cenionych marek ze sprzętem dla fotografów, czyli np. genialne statywy Leofoto, filtry fotograficzne i również świetne statywy Benro oraz np. producenta znakomitych plecaków dla fotografów marki Shimoda.

Chcesz, żeby taki widok budził Cię każdego ranka?

Nie zastanawiaj się!

wydruki na papierze, marcin kesek fotograf krajobrazu, wydruki krajobraz

I to oczywiście nie jest moje ostatnie słowo

Choć na co dzień pracuję głównie, jako fotograf ślubny, a w sezonie zimowym jako instruktor narciarstwa, to właśnie dzięki zdjęciom gór i krajobrazów zgromadziłem wokół swoich prac cudowną społeczność (na Facebooku obserwuje mnie już ponad 60 tys. osób!).

To z kolei sprawiło, że zacząłem dostawać coraz więcej zapytań o wydruki na papierze fotograficznym, bardzo ekskluzywnych papierach typu Fine Art, wydruki na płótnie, czy górskie fototapety. Udało się sprostać temu zadaniu. Po długich poszukiwaniach znalazłem profesjonalną, wysokiej klasy drukarnię, która spełnia moje pedantyczne wymagania co do jakości druku.

Jestem nieco onieśmielony i wielce zaszczycony, że fotografie gór czy koni mogą zdobić ściany Twojego domu, biura, gabinetu, czy innej przestrzeni, która jest dla Ciebie ważna. Zdjęcia w dużym rozmiarze powieszone na ścianie są kwintesencją mojej wieloletniej pracy i pełnym odzwierciedleniem tego co daje mi tyle radości. Nie można ich równać do tego co widzicie na ekranach swoich smartfonów, czy komputerów w postaci miniaturek zdjęć, wiec gorąca zachęcam do zapoznania się z moją ofertą wydruków.

W każdym kadrze oddaję Ci kawałek siebie. Kawałek miłości do natury, górskich krajobrazów, wędrówek, ciszy i tajemniczości.

Jeżeli udało Ci się to dostrzec to cieszę się niezmiernie, bo za każdym zdjęciem tutaj opublikowanym kryje się jakaś historia, jakieś wspomnienie, które zostanie ze mną na zawsze. Niektóre ze zdjęć krajobrazowych pokazanych na tej stronie traktuję wyjątkowo i mają dla mnie ogromną wartość sentymentalną, dlatego cieszę się, że nie muszę ich ukrywać przed światem.

Twoja aktywność mobilizuje, dodaje energii i napędza mnie do kolejnych działań, więc cieszę się, że tutaj trafiłaś/trafiłeś. Bardzo Ci za to dziękuję 🙂

Ta strona była moim marzeniem od paru ładnych lat (budowanie jej powodowało, że nie mogłem spokojnie spać od miesięcy) i chciałbym z całego serca podziękować wszystkim osobom, które pomogły mi w jej powstaniu i które włożyły w to mnóstwo swojego czasu i serca, bo bez tych osób nie dałbym rady:

– Justynie, bez której zrobiłbym to pewnie na odwal się, byleby już Wam pokazać stronę. Czuwała nad każdym aspektem, nad każdą nawet najdrobniejszą rzeczą i włożyła w to mnóstwo swojego czasu, by wyglądało to wszystko profesjonalnie. Lepiej trafić nie mogłem jeśli chodzi o osobę, która była kierownikiem tej budowy. DZIĘKUJĘ Justyna!

– Pawełkowi, za to, że rozwalał kawałek po kawałku algorytmy, dbał o to żeby wszystko wyświetlało się odpowiednio szybko i żeby mnie można było za jakiś czas znaleźć w Google. Jesteś najlepszy Pawcio!

– Kasi za wszystkie bezcenne wskazówki, podanie pomocnej dłoni w zasadzie na zawołanie i przeredagowanie wszystkich treści na stronie 🙂 Pełen profesjonalizm i świetny kontakt 🙂

– Beatce (prywatnie mojej żonce) za każdą sekundę poświęconą poprawkom i za to, że wkraczała wtedy, kiedy ja nerwowo miałem już dosyć i kiedy widziała po mnie, że musi chociaż na chwilę przejąć pałeczkę.. Żonciu chcę żebyś wiedziała, że jestem Ci ogromnie wdzięczny, że miałaś do mnie nerwy po raz kolejny i wiedz, że pomimo tego, że wspaniałe osoby pomagały mi przy stronie to bez Ciebie na pewno bym nie ogarnął wielu zadań, które co chwilę dostawałem od Pawła i Justyny.. 🙂

– Andrzejowi, za to, że zadbał o szkielet tej strony i za to, że miał do mnie tyle cierpliwości (życzę Ci żebyś miał jak najmniej takich klientów jak ja) 😉

Stronę chciałem zadedykować swojej kochanej żonci i moim kochanym dzieciom – Jędrusiowi i Oleńce, którzy są dla mnie całym światem.. Kocham Was najmocniej na świecie!